Dworzec
W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka się dwóch facetów:
- Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.
- Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma
zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko się
powiesić.
- Ależ drogi panie jest wigilia!!! Tak się składa, że jestem
Świętym Mikołajem. Pomogę ci chłopcze. Kiedy wrócisz dziś do domu
będzie na ciebie czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na
parkingu? Jest twoje, kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest
zapełnione! Proszę tylko o jedno: zrób mi loda.
Facet myśli: kurcze będę ustawiony do końca życia, co mi szkodzi,
dobra zrobię to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina
rozporek i pyta:
- Synku, ile ty masz właściwie lat?
- 43
- I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?!